+ Odpowiedz na ten temat
Strona 1 z 4 1 2 3 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 15 z 55

Temat: Plaże i starożytność

  1. #1
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491

    Plaże i starożytność

    Wakacje 2016 tak oczekiwane, planowane od miesięcy mogły nigdy się nie odbyć. A jednak pojechaliśmy do Grecji z wyskokiem do Bułgarii.



    Programowany pobyt na Bałkanach został skrócony, a wyjazd opóźniony o dwa tygodnie ze względu na perturbacje rodzinne nastąpił w końcu lipca, przesunięcie daty wyjazdu pociągnęło dodatkowe koszty bo mieliśmy bilety tzw early booking kupione w styczniu. Dojazd do Ankony odbył się bez przeszkód. Natomiast zaraz w porcie… najpierw wpadliśmy w korek aut próbujacych jak my dostać się do biura portu aby zrobić nieodzowny check-in, w końcu skierowano nas na dalszy parking skąd trzeba było piechotką udać się do agencji Minoan Lines. Poinformowano nas, że statek odpływa ze stanowiska nr 13 … Nie jesteśmy przesądni ale… po tylu przeszkodach ….

    I rzeczywiście, o godz 17.30 wyznaczonej na moment opuszczenia portu Ankony, naszego okrętu nawet nie widać było na horyzoncie; w rezultacie odpłynęlismy o zmroku, prawie 3 godziny później.
    Spokojnie spędziliśmy noc na małym pokładzie na rufie statku w towarzystwie grupy studentów włoskich i starszej pary grecko-włoskiej z dwoma psami olbrzymami – to one spały na polowym łóżku a właściciele na materacach obok.

    Świtem, przed 5-tą rano zbudził nas marynarz z miotłą : wstawajcie, ja tu będę sptrzątać !
    Wstaliśmy, po godzinie rzeczywiście zaczęło się mycie pokładu karsherem.
    W porze śniadaniowej zamiast w Igumenicy byliśmy jeszcze daleko od niej płynąc wzdłuż brzegów Albanii. Dobrą stroną takiego opóźnienia było to, że po raz pierwszy na tej trasie mogliśmy dokładnie obserwować albańską linię brzegową, zlokalizować przełęcz Llogara, plaże Dhermi, zatokę Porto Palermo a dalej hotelową zabudowę Sarandy.

    Nasz statek prześlizgnął się między Kekrirą i mniejszymi wysepkami i port w Igumenicy pojawił się wreszcie na horyzoncie.


  2. #2
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Przypomniał mi się podobny obrazek z 1982 roku; wtedy Igumenica była maleńkim miasteczkiem z piętrowymi domami jedynie koło przystani – betonowego, wąskiego, pojedyczego nadbrzeża ledwo wchodzącego w morze a budynek portu był dopiero w budowie i jeszcze bez czerwonego dachu.
    Pozostała ona do dziś a rozbudowany port gotowy do przyjęcia kilku na raz statków pasażersko-transportowych zajmuje wielki, wybetonowany obszar wybrzeża na południe od miasta.






  3. #3
    Maxitravelek Maxitravelek jacky is on a distinguished road Avatar jacky
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Redenovo
    Postów
    4,437
    Zasiadam w czytelni...
    to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

  4. #4
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Wyjazd z czeluści 5-go garażu położonego na rufie trwał ponad godzinę bo najpierw musiały wyjechać TIR-y z dolnego pokładu. Wymarzoną tiropytę i café frappé na greckie pierwsze śniadanie spożywaliśmy dopiero gdy słońce przkroczyło już zenith. Potem tradycyjnie rozgościliśmy się pod eukaliptusem na końcu plaży w odleglej od Igumenicy o 12 km Platarii.



    Wieczorem, gdy czerwona kula zachodzącego słońca stoczyła się za horyzont, greckie babcie w czerni skończyły swój rytualny spacer zostaliśmy na plaży sami przy akompaniamencie hipnotyzującego, regularnego poszumu fal pluskających o żwirkowy brzeg.



    Nocny spokój zmąciły nagle fajerwerki wystrzelone w mieście pewnie z okazji jakiegoś ślubu jak to teraz jest w modzie.




  5. #5
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Jest to nasz kolejny pobyt w Grecji, najważniejsze obiekty, muzea już zwiedzaliśmy dawniej, niektóre po kilka razy, teraz postanowiliśmy obejrzeć te mniejsze, mało znane i przede wszystkim skorzystać z plaży i ciepłego morza.

    Następnego dnia po południu zmieniamy plażę na szerszą, dłuższą i piaszczystą, jedziemy do Ammoudia. Przy północnej części plaży jest niezbyt gęsty topolowo-brzozowy lasek, z założenia powinien służyć za parking ale okupowany jest tradycyjnie przez kampery o różnorodnych europejskich rejestracjach i parę namiotów stając się bardziej kampingiem na dziko. Policja, wprawdzie, podobno, robi naloty od czasu do czasu przypominając, że to nie miejsce noclegowe ale mandatu jeszcze nikt nie zobaczył. A siostry bliźniaczki prowadzące restaurację i sklepik tuż obok oraz bar na plaży zacierają ręce licząc dzienny zarobek na turystach.









    Dzień był gorący, duszny i parny i nad ranem rozpętała się potężna burza z piorunami, błyskawicami i przysiekło deszczem, popuściła dopiero po kilku nawrotach.
    Tak, deszcz też się czasem zdarza w Grecji !

  6. #6
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    W Ammoudia podstawową atrakcją, nie licząc plażowania w sympatycznej scenerii, dużego wyboru tavern i barów jest przejażdżka niewielkim statkiem po odcinku rzeki Acherontas (antyczny Acheron) o tropikalnym charakterze. Przez starożytnych Greków uważana była za jedną z piekielnych rzek przez którą dusze zmarłych musiały przeprawić się barką aby dotrzeć na wieczny spoczynek do Podziemi, królestwa Hadesa płacąc symbolicznego obola przwoźnikowi Charonowi.

    Hotel i taverna "Glaros"








  7. #7
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Jej wody są zielone, mętne, tajemnicze, statek przepływa pośrod nisko zwieszonych gałęzi rozrośniętych drzew, niby w tunelu pod zielonym sklepieniem przenosząc w inny sekretny świat. Na ledwo wystających z wody konarach można dostrzec czarne żółwie wodne, wśrod listowia przelatują zygzakowatym lotem niebieskie ważki i małe ptaszki. Wokół cisza i spokój zdawałoby się stojącej w miejscu rzeki nastraja do zadumy.







    Jeśli kogoś interesuje antyczny świat piekielny to wejście do niego znajduję się niedaleko (5 km) w miejscowości Mezopotamos – to Nekromantejon do którego starożytni Grecy udawali się na spotkanie ze swoimi zmarłymi przodkami.

    patrz : http://voyageforum.pl/threads/5261-P...orza-Jońskiego post 11 i 12

  8. #8
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Źródła samej piekielnej rzeki znajdują się trochę dalej (20 km) w widocznym na horyzoncie paśmie gór; początkowo typowy, górski strumień rozlewa się na równinie znikając prawie w podmokłym, płaskim terenie i przybiera formę rzeki dopiero niedaleko swego ujścia. Dojazd do źródeł jest względnie oznakowany starymi drogowskazami ale warto mieć mapę.
    Piękne miejsce, ocienione wiekowymi platanami, szczególnie warte polecenia w upalny letni dzień; z pomiędzy wysokich, skalistych gór wypływa dość szeroka ale płytka rzeka o seledynowym kolorze. Od parkingu pod drzewami między restauracjami prowadzi ścieżka brzegiem rzeki przez las pośrod wielu wystających i dziwacznie krzyżujących się korzeni i niewielkich kamieni.








  9. #9
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Woda płynie wartko, coraz szybciej w miarę zagłębiania się w wąwóz, im głębiej w góry tym więcej skałek pojawia się w jej nurcie, z brzegów wypływają kaskadami małe, burzliwe strumienie zasilające główny nurt. Zbocza stają się coraz bardziej strome aż ścieżka znika zupełnie w przełomie i aby iść dalej do źrodeł Acheronu trzeba zaglębić się w koryto zimnej wody o nierównym, kamienistym i śliskim dnie. Acheron wytryska ze skał w kilku wysokich, malowniczych kaskadach.








  10. #10
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Niektórzy śmiałkowie wracają z tego „piekła” zupełnie zmoczeni, wyraźnie sprawdzali twardość dna na własnych tyłkach po zaliczeniu kilku upadków.... my już nie odważamy się iść dalej ...





    Nieprzygotowani turyści przychodzą tu często w klapkach, japonkach,... w rezultacie ilość zgubionego w wodzie, porwanego nurtem obuwia liczy się na dziesiątki; niektóre pływają w kółko uwięzione pomiędzy korzeniami drzew inne, ku przestrodze zawieszono pośrodku nurtu na „bucianym drzewku”.



    Oprocz możliwości zjedzenia posiłku na tarasie nad rzeką są tu inne proponowane atrakcje : przejażdżka konna, rafting, szlak do pieszej wędrówki po okolicy, stragany z miodami, ziołami...
    Na wieczór wracamy do Ammoudii na nasz „kamping”.


  11. #11
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Czas zmienić zachodnie plaże na góry aby dostać się na wschodnie plaże Grecji. Wyruszamy na południe w kierunku Nikopolis, Preveza, potem skręcamy na wschód w kierunku Arty a potem na północ w kierunku Ioaniny drogą wzdłuż przełomu rzeki Louros. Trasa pokrętna ale góry przeszkadzają aby jechać „na skróty”.
    Rzeka Louros niezbyt długa, ma zaledwie 80 km, płynie prawie N-S, jej najciekawszy odcinek to zaledwie kilkanaście kilometrów gdy przemyka między wysokimi górami przeplatając się z szosą.








  12. #12
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Nad Louros, w cieniu drzew robimy sobie piknik.



    Przed Ioanniną wskakujemy na autostradę, bezpłatną na tym odcinku i zjeżdżamy z niej do słynnego Metsova, położonego w górach na wysokości 1160 m npm. Miasto górali, założone zostało przez pasterzy Walaków w początku XI w. Zimą Metsovo stanowi ośrodek wczasowy dla amatorów sportów narciarskich z wyciągami tuż pod miastem.






  13. #13
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Metsovo przypomina nasze Zakopane, nie ma wprawdzie turystycznego deptaka jak Krupówki ale wielki, główny plac ze skwerem z wiekowymi drzewami nie ustępuje im wcale pod względem ilości sklepów z regionalnymi specjałami, wyrobami z drewna i pamiątkami. Od niego rozchodzą się brukowane, wąskie i kręte uliczki prowadzące najczęściej pod górę i obramowane starymi domami. Architektura domów też jest typowo górska; kamienna podmurówka, pięterka drewniane ze specyficzną, ciesielską dekoracją.








  14. #14
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Spacerujemy po mieście dla przyjemności nasycenia oczu tymi tradycyjnymi widokami, kupujemy kilka smakołyków lokalnych przede wszystkim owczy ser podwędzany przypominajacy nasze zakopiańskie oscypki.

    Restauracyjny grill, na górze i na dole to "kokoretscy" czyli flaczki nadziewane podrobami... dla smakoszy.



    Jeszcze nie tak dawny środek transportu...


  15. #15
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Góry wokół są rozległe i dzikie, mało zalesione, mało zaludnione, najbardziej uczęszczane przez stada baranów ale i na niedźwiedzia można się natknąć, jak ostrzega tablica przy szosie.







    Drzewa umierają stojąc.



    Osiedla są dopiero znacznie niżej, zajeżdżamy do Milia w drodze do Greveny. Maleńkie miasteczko na kilku poziomach połączonych krętymi uliczkami, szukamy sklepu, pytamy w grupie wąsatych starzyków siedzących na tarasie kafenejonu i tradycyjnie ściskających w rękach kije pasterskie – sklep jest w trzecim domu po lewej, idziemy. Zwarta zabudowa drewniano-kamiennych domów, jakieś wąsiutkie zejścia na maleńkie podwórka, żadnego szyldu, tablicy, pachnie drewnem palonym w kominku choć to lato. Pytamy ponownie młodej dziewczynki – jest sklep, po schodkach w dół, z podwórka w prawo, schodzimy... drzwi jak do piwnicy.... I po co szyld ? miejscowi wiedzą a turyści... normalnie tu nie zaglądają.

+ Odpowiedz na ten temat
Strona 1 z 4 1 2 3 ... OstatniOstatni

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów