W Beracie byliśmy jeden dzień i docelowo zmierzaliśmy nad morze, do Vlora. Nazajutrz, na postoju taxi dogadałam się z taksówkarzem i za 40 EUR pojechaliśmy dalej. Droga z Beratu do Vlora jest chyba najgorszą drogą w kraju, przynajmniej do Fier. Jechaliśmy nawet polnymi odcinkami. Kierowca zapewniał nas, że zna Vlora i zawiezie nas pod hotel, a potem chciał nas wysadzić w centrum. Był zły, że musiał błądzić i szukać naszego hotelu, ale ja byłam nieugięta: płacę pod hotelem.