Samara wydaje się dość nieoczywistym celem turystycznych wycieczek. Nie słynie z pięknych zabytków, nie zachwyca widokami. Nie znaczy to jednak, że nie warto jej odwiedzić. Przemawia za tym ciekawa historia miasta. Jego mieszkańcy przypominają, że podczas II wojny światowej Stalin wydał dekret o przeniesieniu stolicy właśnie do Samary (wówczas noszącej nazwę Kujbyszew). A że dekretu nigdy oficjalnie nie cofnięto, to właściwie żyją w stolicy.
W Samarze wciąż stoi bunkier Stalina, który w 1991 r. został udostępniony zwiedzającym. Powstał w 1942 r. jako rezerwowa kwatera główna radzieckiego wodza, na wypadek zajęcia Moskwy przez nazistów. Gdy niemieckie wojska faktycznie stanęły u moskiewskich bram, Stalin wydał dekret o przeniesieniu, ale w ostatniej chwili zrezygnował z wyprowadzki i nigdy nie pojawił się w bunkrze. Do Kujbyszewa przeniósł jednak urzędy, ambasady oraz fabryki. Wśród nich najważniejsze były te produkujące samoloty.
Samara to także centrum rosyjskiego przemysłu rakietowego. Tu tworzono maszyny, które startowały w przestworza z kosmodromu Bajkonur, jak rakiety nośne Wostok, z których jednak wyniosła w kosmos Jurija Gagarina.

Za czasów ZSRR Kujbyszew był miastem zamkniętym. Nikt nie mógł do niego wjechać ani go opuścić bez specjalnego pozwolenia. Nawet statki mogły przepływać przez dzisiejszą Samarę tylko po zmroku, by nikt nie mógł rozpoznać jakie zakłady się tu znajdują i co produkują.

Choć w mieście przemysł rakietowy i samolotowy wciąż prężnie działa, Samara jest dziś otwarta nie tylko dla Rosjan, ale także turystów. A jej dawne tajemnice, choć z pewnością nie wszystkie, można odkryć zarówno w bunkrze Stalina, jak i muzeum kosmicznym "Samara Kosmiczeskaja".