Gdzie można spotkać bodaj najbardziej znanego ducha w Norwegii? W Trondheim!
A ściślej – w widocznej na zdjęciu słynnej katedrze Nidarosdomen. Tajemnicza postać, ukazująca się tu od roku 1924, jest prawdopodobnie mnichem. Co gorsza, z dość nieciekawym wyglądem, bo trudno uznać za takowy cieknącą z rany w okolicach gardła krew...

Duch był widywany przez licznych świadków, w tym żonę biskupa. Jest czy nie, ale zdążył już zaistnieć w świecie kultury – stał się inspiracją noweli „Mnich” (1991) autorstwa Frid Ingulstad i serialu zrealizowanego przez norweską telewizję.

Ale duchy rezydują ponoć także w twierdzy Akershus w Oslo. Można się nawet wybrać na wycieczkę z przewodnikiem szlakiem tajemniczych historii. Być może w czasie tej wędrówki ukaże się mało przyjemna zjawa w postaci czarnego jak smoła psa zwanego Malcanisten. Ów bryś podobno strzeże wejścia do serca twierdzy.

Pecha może przynieść też spotkanie oko w oko z pewnym koniem, galopującym ni to w zaświatach, ni to na naszym łez padole. Ponoć ten, który się na niego natknie, umrze przed końcem roku. A to tylko początek dłuższej listy, z którą można się zapoznać w serwisie Visit Norway. Wygląda na to, że turystyka ezoteryczna może być ciekawym pomysłem na odkrywanie uroków Norwegii...

Więcej:

www.visitnorway.com