a bylem tam ledwie kilka godzin....
spacerując "ciasnymi" uliczkami...
to jest przedsmak tego, co chcielibyśmy poczuć...
a bylem tam ledwie kilka godzin....
spacerując "ciasnymi" uliczkami...
to jest przedsmak tego, co chcielibyśmy poczuć...
to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
właściwie są tylko dwie drogi...
wodna i powietrzna...
niestety, nie było mi dane dolecieć tam...
aczkolwiek dostaliśmy się tam... wodolotem...
oto owa pływająco - latająca jednostka czekająca na nas w porcie Fethiye...
to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
a ponieważ wyruszyliśmy z Fethiye czyli z Turcji więc jadąc na Rhodos wracaliśmy do UE...
chcąc nie chcąc trzeba było zaliczyć całą procedurę celno - paszportową...
ale jako turyści - strachu nie mieliśmy...
to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
A o mnie to zapomnieli? :o
życie jest zbyt krótkie by je przespać
Ty już byłeś na pokładzie, a Carnivalka dopiero do nas zajrzała...
więc spieszcie się, bo maryla czeka już przy trapie...
teraz trzeba pójść do drugiej klasy, czy przyjrzeć się rejsowi kiedyś tam gdzieś sterowanemu przez Carnivalkę ....
i dowiedzieć się i napisać więcej - ot choćby jak tam ( na owe wyspy i wysepki ) się dostać...
miejsce w sterówce nadal opuszczone...
to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
Czekamy na dalsze Rodos,zamykaj Marylko drzwi
Ja wkrótce wznawiam rejs także miejcie się na bacznośći
Marko Ty też ,nie zapomnieliśmy o Tobie.
Też tak skrycie myślę,że nie zapomnieliście o mnie
życie jest zbyt krótkie by je przespać