-
-
-
Maxitravelek
Maxitravelek
-
Maxitravelek
Maxitravelek
najlepsze na świecie ciasto
Składniki:
- 1 kostka masła,
- 2 szklanki cukru,
- 1 łyżeczka soli
- 4 jajka
- 1 szklanka suszonych owoców,
- 1 szklanka orzechów
- sok cytrynowy
- proszek do pieczenia
- 3-4 szklanek dobrej whisky
Sposób przygotowania:
Przed rozpoczęciem mieszania składników sprawdź, czy whisky jest dobrej
jakości. Dobra... prawda? Przygotuj teraz dużą miskę, szklankę itp.
utensylia kuchenne. Sprawdź, czy na pewno whisky jest taka jak trzeba...
by być tego pewnym, nalej jedną szklankę i wypij tak szybko, jak to
tylko możliwe.Powtórz operację.Przy użyciu miksera elektrycznego ubij kostkę masła na puszystą masę,dodaj łyżeszke sukru i ubijaj dalej.W międzyczasie sprawdź, czy whisky jest na pewno taka, jak czeba.Njlepiej szklaneczke. Otfórz drugą butelkie, jeźli czeba.Wszuś do mniski dwa jajki, obje szklanki z owosami i upijaj je mikserem.Sprawś jakoź wiski, żepy pootem gośie nie mufili, sze jest trojonca.Wszuś do miszki szyśką sul, jaką masz w domu czy so tam masz, szyskojedno so, f sumje fsale nie nie ma snaszenia so fszuśisz!Fypij skok sytrynnmowy.Fymjeszaj fszysko z oszehami i sukrem, fszystko jedno i frzudź monki iletam masz fdomu, osmaruj piesyk masem i wyklej siasto na plache piesyka,saw ko na 350 stofni, saaamknij źwiszki.Sprawś jakoś fiski sostanej ot pieszenia siasta i iś spaś
to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
-
-
-
Maxitravelek
Maxitravelek
-
-
Maxitravelek
Maxitravelek
Do restauracji w Bytomiu przyszoł taki fajny młodzik. A w kącie siedzieli przy piwie górnicy. No i ten młodzik pyto sie kelnerki czy może dostać dwa kreple, no ale on pedzioł po gorolsku "pączki". I ta kelnerka przyniosła mu te pączki. A on jej na to:
- Za te dwa pączki
Całuję panią w rączki.
To spodobało się kelnerce i pyto go czy by jeszcze czegoś nie chcioł.
- No to dwa ciasteczka proszę. - Kelnerka przyniosła a on jej tak:
- Za te ciasteczka
Całuję panią w usteczka.
A ci górnicy przy piwie to ino słuchali, ale jeden nie wytrzymoł i pado na głos:
- Panie, a możebyście se i zupę obsztalowali!
to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
-
Maxitravelek
Maxitravelek
- Francek skąd mosz nowy rower?
- Ach wiesz byłech z Mariką na kąpielisku. Kąpalimy my sie, potem całowali my sie, potem my sie już zaś kąpali, a potem...
Marika powiedziała: "A teroz se Francik weź to na co mosz ochotę".
No to mie nie trza dwa razy godać.
Łaps za koło i już moje.
to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
-
Maxitravelek
Maxitravelek
Do Francka przyszoł roz Antek pra, no i pado mu:
- Francek wejrzyj tam ino przez okno, nie chcę ci som powiedzieć, ale zdaje sie, że twojego psa przejechało!
Francek wyjrzoł, spojrzoł i pado:
- Skąd! To przecież nie jest mój Azor.
- No ale wejrzyj se dobrze - pado Antek - to jest na pewno twój pies. Mo taki som czorny ogon z tymi biołymi plamami.
- Dyć ci padom, że to nie jest mój pies! - pado Francek i jeszcze roz wejrzoł a potem dodał:
- Przecież mój pies nie jest taki plaskaty.
to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
-
Maxitravelek
Maxitravelek
Józik spotyka w restauracji Masztalskiego i szepcze mu na ucho:
- Ty, znowu ktoś jest u twojej żony.
- Pierona! Już nie wytrzymom!
- Bierz moją laskę i leć - radzi kamrat.
Masztalski wchodzi po chwili do chałupy i choć ciemno, wyraźnie widzi, że spod kołdry wystają cztery nogi. Wali na oślep laską po nogach, a potem wyżej i wyżej... Opamiętał się dopiero w kuchni, gdy przy piecu zobaczył żonę.
- Przywitałeś się już z teściami? - pyta żona. - Bardzo zdrożeni przyjechali i żech ich w naszej sypialni położyła...
to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
-
Maxitravelek
Maxitravelek
Jedna baba powadziła sie z mężem.
We wieczór, kiedy sie jeszcze nie pogodzili, maż wziął kartkę i napisoł: "staro obudź mie o piątej rano".
Rano obudził sie o siódmej.
Już chcioł ryknąć na baba.
Naroz widzi na stole kartkę. "Stary, wstowej, już pięć".
to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
-
-
Maxitravelek
Maxitravelek
Dyrektor oznajmia sekretarce - Pani Krysiu, podaję się do dymisji.
Mój Boże - zmartwiła się sekretarka, a kto przyjdzie na pana miejsce?
Nie wiem, pewnie jakiś bałwan.
Znowu - załamuje ręce sekretarka.
to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
Tagi dla tego tematu
Uprawnienia
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
Zasady na forum