Muranga Charakteryzuje się żyznymi ziemiami, które do czasów odzyskania niepodległości zarezerwowane były dla Europejczyków. Wcześniej przez długie wieki płaskowyż był zamieszkiwany przez tubylców. Obecnie większość ziem wróciła do prawowitych właścicieli.
Jest to niezwykle malowniczy teren, przepiękne krajobrazy, dżungla, dzikie zwierzęta, wrzosowiska.

Mount Kenya - to jeden z największych wolnostojących stożków wulkanicznych, jego średnica u podstawy wynosi 80 km, wiek ok. 3,5 miliona lat, drugi pod względem wysokości w Afryce. Jego poszarpane szczyty: Batian (5199 mnpm), Nelion (5188 mnpm) i PointLenana (4985 mnpm) pokrywa wieczny śnieg. Wycieczka na szczyt jest droga mimo obniżenia opłat za wstęp do parku. Płaci się z góry za przewidywaną ilość dni.

Murang'a - małe miasteczko, powstało w 1900r. jako placówka Fort Hall. Warto wstąpić do katedry (dawny kościół Św. Jakuba i Wszystkich Świętych) aby zobaczyć cykl malowideł ściennych "Życie Chrystusa" z afrykańskim obliczem Jezusa tanzańskiego artysty Elimo Njau.

Karatina - miejscowość, w której warto się zatrzymać na chwilę, aby zobaczyć jeden z największych w Afryce Wschodniej targów bydła i produktów rolnych.

Mount Kenya National Park - wybierając się na wędrówkę należy nie dać się zwieść bliskości równika i zabrać stosowny ekwipunek. Tak jak i w naszych Tatrach klimat jest zdradliwy, im wyżej tym zimniej, wieją wiatry, w powietrzu jest niska zawartość tlenu oraz niskie ciśnienie atmosferyczne. Do parku nie można udać się w pojedynkę, samotni turyści muszą skorzystać z usług przewodnika. Należy również wziąć pod uwagę swoje możliwości fizyczne. Wyprawa od podnóża góry na Point Lenana absolutnie nie powinna odbyć się w czasie krótszym niż 72 godziny, należy unikać forsownych wysiłków by zminimalizować objawy choroby wysokościowej, która dopada każdego w różnym stopniu (zaburzenia oddychania, mdłości, utrata poczucia miejsca i kierunku, niewyraźna mowa, bóle głowy, silne wyczerpanie). Jeśli objawy nie ustępują (brak koordynacji ruchowej, senność) należy bezwzględnie wrócić na dół. Każdego roku po takiej wyprawie kilkudziesięciu turystów zapada na obrzęk płuc - skutek choroby wysokościowej. Można tu spotkać słonie, bawoły, czarne pantery, kameleony a nawet lwa. Stoki porastają bujne lasy, powyżej 2400 m n.p.m. rosną 20-metrowe bambusy, na wysokości 2800 m n. p. m. rosną drzewka Hagena, powyżej rozciągają się afroalpejskie wrzosowiska. Na wysokości 3300 m n. p. m. Pojawiają się rośliny olbrzymy (wrzosy, starce, lobelie). Starce żyją nawet do 200 lat.
Większość turystów wspina się na Point Lenana, ale najatrakcyjniejsza jest pętla poniżej szczytów z malowniczymi jeziorkami i wyrzeźbionymi przez lodowiec dolinkami. Warto obejrzeć cztery wodospady Nithi, wzgórze Mugi, jezioro Ellis, szczyt Kilingo.

Nanyuki i okolice - Z Naro Moru droga przecina równik i biegnie do kolonialnego charakterem miasteczka Nanyuki, które jest bazą kenijskiego lotnictwa. Warto zwiedzić warsztat prządek i tkaczek znajdujący się w pobliżu miasta przy drodze do Nyahururu.

Meru - malownicze miasto targowe z widokiem na zasiedlone zbocza masywu. Warto wstąpić na targ, gdzie handluje się wszystkim. Można tu kupić m.in. flaszowce z okolic Meru - najsmaczniejsze owoce w całej Kenii. Meru słynie z dębów, drzewek miraa. Liście tych drzewek zawierają w sobie łagodny środek pobudzający, który jest legalnym narkotykiem, eksportuje się go do Somalii, Jemenu i Dżibutti (w centrum miasta jest targ miraa).
W mieście znajduje się malutkie muzeum etnograficzne z ogrodem zielnym. Można obejrzeć w nim kamienne narzędzia z prehistorycznej osady Lewa Downs oraz wypchane zwierzęta.

Wzgórza Kiangombe - poza pięknym pejzażem wzgórza te słyną z zamieszkujących je plemienia Mbere, które uprawia czarną magię.