-
Administrator
Maxitravelek
Kreta wzdłuż i wszerz
Kreta wzdłuż i wszerz Co zobaczyłam, czego nie podczas pobytu na Krecie.
Jakiś czas temu połączyliśmy wakacje na Krecie ze zwiedzaniem Peloponezu. Wykupiliśmy w Polsce najtańsze, tygodniowe wczasy na Krecie/ Amoudara w H.Handakas bez jedzenia z odroczonym terminem odlotu. Tydzień przeznaczyliśmy na zwiedzanie Krety, drugi na penetrację Peloponezu.
Zaraz po przylocie, po porównaniu cen u armatorów, wykupiliśmy bilety promowe na trasie: Iraklion-Pireus i Pireus-Chania.
Jako ciekawostkę podam, że kabiny na greckich promach nadal nie są koedukacyjne i trzeba jasno okreslić czy wykupujemy damską czy męską. My ten fakt zatailiśmy z racji, że nasza trójka składała sie z dwu kobiet i jednego mężczyzny. Liczyliśmy, że jeśli jest nas troje, to do kabiny 4-osobowej już nikt nie trafi. Ale trafiła-młoda Greczynka.
Długo przekonywaliśmy ją aby nie robiła wojny z racji damsko-męskich ukladów. I się udało jakoś dopłynąć do Pireusu.
Wracając do Krety:moja ulubiona wyspa, jeszcze dzika, niepoukładana.
Ale ponieważ komunikacja pozostawiała wiele do życzenia, dobrze jest wynająć min. na 3 dni samochód i zacząć zwiedzać. Była nas trójka kierowców bez ani jednego prawa jazdy i dlatego podróżowaliśmy po
wyspie czym się dało: taxi, autobusami, okazjami.
-
Administrator
Maxitravelek
Hotel Handakas położony ok. 600 metrów od plaży Amoudara jest małym, rodzinnym biznesem z miłą obsługą, świetnym jedzeniem/ pod warunkiem, że gotuje gospodarz/.
Wielu rodakom na plaży w Amoudara przeszkadza bliskość elektrownii. Nam nie przeszkadzała bo praktycznie przez tydzień zwiedzaliśmy wyspę.
Był początek maja i niesamowite upały. Najpierw pojechaliśmy do osławionego Knossos, oddalonego jedynie 5 km od Iraklionu. Na trasie z Amoudara do Iraklionu kursowały autobusy podmiejskie.
Knossos mnie trochę rozczarował, nie tylko kolorem czerwono-ceglastym, ale właśnie dowolnością rekonstrukcji przeprowadzonej od roku 1900 przez Anglika sir Evansa. Miał własną wizję jak mógł wygladać pałac Minosa i ją urzeczywistnił nie tylko w przywołanym kolorze, ale również rekonstrukcją górnego poziomu /Piano Nobile/. Kiedy już tam jesteście i popatrzycie na pałac z góry na pewno przypomni wam się mit o labiryncie.
Tak, przy okazji,dobrze jest zwiedzać zabytki greckie w niedzielę i święta, ale tylko przed i po sezonie bo wtedy nie płacicie za bilety wstępu. Tak nam się zdarzyło właśnie z Knossos, potem Faistos i Peloponezem.
Z Knososs wróciliśmy autobusem podmiejskim do Iraklionu i wiedząc, że w niedzielę i za muzeum nic nie zapłacimy-udaliśmy się do Muzeum Archeopogicznego. Jedno z lepszych muzeów, jakie widziałam na terenie Grecji, masę zabytków, głównie z epoki minojskiej.
Knossos - Dilos Holiday World
Heraklion, Iraklion, Crete Island, Heraklion Hotels, apartments
-
Administrator
Maxitravelek
Na kolejny dzień zaplanowaliśmy sobie wschód wyspy czyli: Malię, Agios Nikolaos i Sitię z plażą Vai.
W Malii zatrzymuje się praktycznie każdy autobus bowiem tamtejsze plaże obfitują w piasek i hotele.
Z przystanku trzeba jeszcze kawałek dojść do samego pałacu.
Tu można niemal w samotności pochodzić po dawnej letniej rezydencji; prac rekonstrukcyjnych prawie nie było, wystawiono dzbany, magazyny, można obejrzeć apartamenty królewskie.
Ruszamy dalej do Agios Nikolaos-małego portu skąd odpływają promy na Spinalongę.
Miasteczko bardzo urokliwe. Spotykamy Polkę, która tam mieszka i pracuje w małej kafeterii. Z Agios jedziemy dalej na wschód -do Sitii.
Sama Sitia nie jest szczególnie ciekawa, promenada wzdłuż morza, trochę lepsze plaże, ale dobre warunki do żeglowania i można spotkać pelikana z widokówki!
Do Sitia przyjechaliśmy aby zobaczyć najczęściej reklamowaną plażę w Vai-to ta słynna z palmami, gdzie kręcono reklamę z Bounty. Bierzemy taksówkę bo nie ma autobusu; po drodze psuje się pasek klinowy, kierowca robi prowizorkę i jedziemy dalej.
Sama plaża Vai dziwna, ni stąd ni zowąd jesteśmy na plaży piaszczystej, gęsto porośniętej palmami, która bardziej przypomina Karaiby niż Kretę. Współczuję tym, którzy znajdą się na niej: ciało obok ciała.
Wracamy okazją do Sitii i okazuje się, że mamy tylko autobus jadący dookoła świata, przez Ierapetrę do Iraklionu. Po drodze mijamy jedną z najładniejszych plaż kreteńskich-piaszczystą w Makrigialos.
Ierapetra raczej nieciekawa, rolnicza osada.
Wieczorem docieramy do stolicy wyspy. Przypomniało mi się, że Kreteńczycy sami mówią, że ich stolicą jest Heraklion, a nie Ateny, oni sami to nie Grecy tylko właśnie Kreteńczycy.
Malia
Agios Nikolaos in Crete - hotels conference centres luxury breaks exclusive car rentals limousines planes jets yachts helicopters
Travel Guide of Sitia - Greece Crete Lasithi
Vai Beach
-
Administrator
Maxitravelek
W jeden dzień postanowiliśmy zwiedzić południe wyspy: Faistos, Agia Triada i Matalę.
Do Faistos dojechaliśmy bez kłopotu. Tamtejszy pałac możnaby zestawić do porówniania z Knossos pod względem dokonanych rekonstrukcji. Tutaj rekonstrukcja włoskiego, konserwatywnego archeologa Federico Halberra polegała głównie na kilkudziesięcio-centymetrowym odkopaniu murów i funadamentów
i pozostawieniu ich w stanie naturalnym, bez upiększania .Ładnie położony, opadający lekko w dół dziedziniec, wystawione wielkie dzbany, ale bez jakichkolwiek malowideł ściennych.
Z Faistos do Agia Triada jest ok. godziny pieszo. Postanowiliśmy sobie skrócić drogę,
na przełaj, przez gaje oliwne. Poszło nam szybko bo pogoniły nas psy pilnujące terenu.
Z góry już widzieliśmy letnią rezydencję: brukowaną ulica, sklepy, które przedtem pewnie były targiem miejskim. W Agia Triada udało nam sie zabrać wynajetym samochodem z pewnym Amerykaninem, który przyjechał zwiedzić letnią willę, a mieszkal w hotelu w Matalii.
Matala jest znana z widokówek ze względu na okalające plażę klify. Jeszcze do niedawna w klifowych grotach mieszkali hippisi, teraz groty są zamykane na noc. Plaża miejska nie jest wielka, ale można przejść skałami do następnej, tzw.Czerwonej Plaży. W Matali bardzo drogo w restauracjach, klientela luksusowa, głównie z Europy Zachodniej i USA.
Dlatego postanawiamy wracać do Heraklionu pierwszym autobusem na obiad. Ale autobus jedzie tylko do Gortyny. Tam,w oczekiwaniu na połączenie do Iraklionu, zjadamy super obiad za małe pieniądze
i opalamy się przed knajpką.
Co do samego Iraklionu: najbardziej podobały mi się fortyfikacje portowe i zamek z XVI wieku.
Super miejsce na spacery, ale w samym mieście drogo.
Gallery :: Crete 2004 Faistos (Phaestos) July 23rd
Gallery :: Crete 2004 Agia Triada 23rd July
Matala
Greekislands.com - Page Not Found!
-
Administrator
Maxitravelek
Każdy, kto lubi chodzić po górach-powinien zdobyć wąwóz Samarias. Żeby schodzić w dół, najlepiej startować w Ksiloskalo. Na pokonanie wawozu najlepiej zabezpieczyć ok.6-u godzin.
Miejsce też nietypowe jak na wyspę: sosnowe lasy, strumyczki, potoczki jak w Alpach. Po drodze wiele małych kościółków i punktów widokowych.Kto nie planuje pokonania całego wąwozu, może zatrzymać się na jednym z nich i wrócić pod górę,do drewnianych schodów Ksiloskalo. Ci, co przejdą znajdą sie nad morzem, w Agia Roumeli. Stąd pływa prom do Sfakii i dalej autobus do Chanii i Rethimnon.
interkriti: the Samarian Gorge
Chcieliśmy z Krety popłynąć na Santorini /Thira/ i wrócić w tym samym dniu, ale niestety wszystkie bilety były zarezerwowane przez biura podróży, a nie mogliśmy wrócić za dwa dni bo przyszedł czas na Peloponez.
-
Administrator
Maxitravelek
Po prawie tygodniowym pobycie na Peloponezie, wpływamy promem do Chanii, a raczej do Soudy-portu dla Chanii, ok. 10 km od centrum. Dojeżdżamy autobusem miejskim; bagaże oddajemy do przechowalni na dworcu autobusowym i ruszamy na słynny Plac Portowy, skąd widać trochę śmieszny bo kopulasty Meczet Janczarów .
Chania do roku 1971 była stolicą wyspy, teraz jest stolicą duchową Kreteńczyków. Dla niektórych to najpiękniejsze miasto na Krecie, z malutkimi weneckimi uliczkami, otoczone dookoła murami. Z Chanii pojechaliśmy do Rethimnon. Droga prowadziła wysoko, a w dole było widać skaliste zatoczki z piaskiem.
Ale moim numerem jeden na Krecie jest właśnie Rethimnon, potem Chania.
W Rethimnon długa piaszczysta plaża, promenada wysadzana palmami, weneckie i tureckie domy, co chwilę widoczny minaret, forteca z XVI wieku. Ta forteca uważana jest za największą fortecę wenecką, jaka została kiedykolwiek zbudowana. Z góry piękny widok na miasto, ale teren jakby pustawy, trochę odkopanych baraków, a w środku kościół /potem meczet/. Wszystko po to, aby w razie najazdu zmieścić wewnątrz całe miasto.
Droga z Rethimnon do Iraklionu jeszcze przez jakiś czas widowiskowa. Wracamy do Amoudary, mamy kilka godzin do odlotu.
Tydzień to za mało aby zwiedzić całą wyspę. Nie widzialam Gortyny, wiatraków w Neapoli, jaskini Dikteon, gdzie urodził się ponoć Zeus ani pięknych plaż na zachodzie między Kolimbari a Platanias. Jest po co wrócić.
Gallery :: Rethymno 17th July
Gallery :: Chania 25th July
-
Minitravelek
Warto wspomnieć również o mieście Oia. Jest to najczęściej fotografowanym miejscem na Santorini i chyba w całej Grecji ;) i blisko Krety
Uprawnienia
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
Zasady na forum